Czerwiec i lipiec odnotowują się w polskim kalendarzu jako tzw. lato. Powinna być zatem korzystna aura pogodowa. Przyzwyczailiśmy się już do tego, że kalendarz to jedno, a realia to drugie. Doskonale wiedzą o tym nasi polscy rolnicy. Pogoda niczym dojrzewający plon potrafi ukazać rolnikowi niejedno oblicze. I tak też się dzieje w obecnym sezonie letnim.
Tegoroczne warunki atmosferyczne dają się we znaki niejednemu z nas. Nieustannie skaczące ciśnienie to niestety nie jedyny efekt tegorocznej aury pogodowej… rolnicy odczuwają niestety znacznie większe bóle i straty…
Czerwcowa i Lipcowa pogoda spowodowała znaczne utrudnienia, które wyraźnie zauważyć można w rolnictwie. Głównym winowajcą jest ambiwalentna susza jak również gwałtowne deszcze. Anomalie ogarnęły całą Polskę. I tak jak zeszły rok obfitował w liczne opady atmosferyczne( deszcz powodował zalania), które odnotowały znaczne straty w zbiorach zarówno w ogrodnictwie jak i w uprawach typowo rolnych, czerwiec i lipiec uznać można za miesiące, które dla polskiego rolnika dały niestety powtórkę zeszłoroczną-straty.
Już dziś straty szacuje się w znacznych liczbach. Przez suszę poszkodowanych jest ponad 66,3 TYS. gospodarstw rolnych w tym 1,2 mln. hektarów upraw (jak podaje resort rolnictwa). Rolnicy rozkładają ręce… Zasiewy to jedno, a gdzie zatem zbiory? Efekt tegorocznej suszy jest zatrważający, co więcej chwyta za serce niejednego rolnika…
Opady i gradobicia również nie pozostają bez winy. Gwałtowne i silne opady deszczu doprowadziły do tego, że polski rolnik musiał zaprzestać rozpoczęte żniwa. Straty liczy się podwójnie ponieważ opady zwłaszcza w takiej ilości nie sprzyjają wielu uprawom rolnym. Do grupy wysokiego ryzyka strat zaliczyć można rzepak, pszenżyto, gorczycę czy facelię. Mniej narażone są odmiany traw nasiennych. Tu zbiory na daną chwilę zrealizowane są w 70%. Wspomnieć należy, że deszcz nawalny korzystnie wpływa na uprawę chociażby kukurydzy czy ziemniaków-tu raczej nie definiuje się strat.
Żniwa nadal trwają… warto , jednak dodać, że ze względu na dużą wilgotność wzrośnie koszt polskich zbiorów. Co w takiej sytuacji ma zrobić polski rolnik? Czy otrzyma on wsparcie i rekompensatę za poniesione straty? Jak rolnicy mają przygotować się na nadchodzący siew zbóż ozimych? A może powinni wstrzymać dany siew? Skoro tyle strat? Z pewnością możemy oczekiwać, że obecny stan zbiorów może spowodować wzrost cen surowców rolniczych, jednak nie spowoduje to zachwiania gospodarki rolnej.
Można powiedzieć, że pytań, które nurtują polskiego rolnika jest i będzie wiele. Z pewnością niejednokrotnie zdarzą się i takie problemy, na które rolnik nie będzie miał wpływu .Przykładem stoi chociażby opisywana demoniczna pogoda. Miejmy jednak nadzieję, że rolnicy podejmą rozważne decyzje i dokonają zasiewów, na które czeka niejeden polski obywatel jak również polskie i zagraniczne firmy.
M.Ś. Szydłowo