Ćma za Kulisami zaprasza!

Najnowsze Piła Wydarzenia

PIŁA.  „Jest to miejsce dla wszystkich nocnych i nie tylko nocnych marków oraz dla wszystkich szukających tanecznej alternatywy. Każdy znajdzie tu coś dla siebie do przechylenia i przegryzienia. Całość okraszona wspaniałą obsługą”- tak reklamuje się na portalu społecznościowym „Ćma za Kulisami”, nowy pub w Pile, aczkolwiek w starej lokalizacji, kojarzonej przez wielu z nieistniejącą już Tequilą. 15 stycznia otworzył swoje podwoje dla klientów. A tych nie brakowało.

Nazwa – przyznacie sami – nietuzinkowa. Początkowo ograniczała się wyłącznie do słów „Za Kulisami”, co miało nawiązać do lokalizacji pubu w podziemiach Teatru Miejskiego. Jednak z czasem zarówno w samej nazwie jak  i logo lokalu pojawiła się ćma…

-Dlaczego ćma? Bo ćma prowadzi nocny tryb życia, a my będziemy najdłużej otwartym lokalem w mieście – wyjaśnia pan Kuba, właściciel pubu. Owo „najdłużej” oznacza, że codziennie będzie on czynny minimum do godziny drugiej, a w weekendy nawet do szóstej rano.

Ale długie  godziny otwarcia to tylko jeden z atutów lokalu przy placu Staszica. Tym co go wyróżnia na tle innych w Pile są murale nawiązujące treścią do bohaterów znanych filmów m.in. Pulp Fiction czy Ojciec Chrzestny. Ich autrem jest Tee Tos, utalentowany pilanin, którego murale możemy spotkać na każdym niemal kroku. W „Ćmie” – na każdej ścianie i nie tylko.

Lokal oprócz świetnego klimatu serwuje też ucztę zarówno dla duszy, jak i ciała. Co prawda na ciepłe posiłki nie ma co liczyć, ale na zimne przekąski – jak najbardziej. Do tego oczywiście wyborne trunki: alkohole i nietypowe drinki przyrządzone przez szkolonych barmanów, a także kawę i herbatę w różnych smakach.

To wszystko czeka codziennie na klientów pubu, czyli na każdego, kto ceni sobie swobodę, dobrą atmosferę i zabawę.

-Chciałbym, żeby nasz lokal się przyjął.  Żeby ludzie tu wracali i dobrze wspominali pobyt u nas. Żeby to miejsce było tak kultowe i rozpoznawalne jak Tequila – dodaje właściciel pubu.

I właśnie tego na progu działalności „Ćmie za Kulisami” życzymy.

(Red.)