Pałac idzie pod młotek

Kultura Najnowsze Wałcz Wydarzenia

Przetarg ma się odbyć za kilka miesięcy, kupnem zainteresowana jest na razie jedna osoba – mieszkający za granicą Polak, który chce powołać stowarzyszenie lub fundację i odbudować obiekt. Gmina liczy, że pojawią się też inni chętni i konkurencja będzie większa. Choć trudno w to uwierzyć, obiekt został wyceniony jedynie na około 360 tysięcy złotych.

Z jednej strony to nasza perełka, ważny zabytek, niezwykle urokliwe miejsce, z drugiej jednak to istotne obciążenie, w stosunku do którego konserwator zabytków ma swoje wymagania. Pałac wykorzystywany jest głównie przez nowożeńców do sesji zdjęciowych, my jako gmina tylko ponosimy koszty i nie mamy z tego tytułu żadnych korzyści – mówi wójt Jan Matuszewski. – Pieniądze, które da się uzyskać ze sprzedaży, na pewno zostaną przeznaczone na potrzeby wsi, czyli nowy chodnik, dokończenie prac na boisku i inne ważne dla mieszkańców inwestycje. Społeczność Kłębowca z pałacu nie korzysta, festyny i imprezy można organizować na boisku lub w świetlicy, więc liczę, że nie będzie dużego oporu.

Jan Matuszewski mówi, że jeśli nie uda się pałacu jednak sprzedać, w gminie czeka projekt przekształcenia pałacu w tzw. trwałą ruinę z kładką, sceną, odpowiednim zabezpieczeniem i oświetleniem. To jednak kosztowny projekt, którego z całą pewnością nie da się zrealizować w tej kadencji.

Przedstawiciele urzędu czekają na opinię wojewódzkiego konserwatora zabytków w sprawie ewentualnej sprzedaży, ale – jak przekonuje wójt J. Matuszewski – powinna być ona pozytywna.

***

Pałac w Kłębowcu to jeden z cenniejszych zabytków w powiecie i jeden z nielicznych zachowanych zespołów pałacowych w regionie. Pałac wybudowany został w stylu barokowym na przełomie XVII i XVIII wieku, był rezydencją rodziny Golców. Bogato wyposażony i zdobiony, na ścianach widniały malowidła. W wyniku działań wojennych spłonął w 1945 i od tego czasu stopniowo popadał w ruinę. Mieszkańcy skarżą się, że zarówno sam pałac, jak i otoczenie zostały przez gminę zapomniane. Widać tam głównie potłuczone szkło, zużyte prezerwatywy i inne śmieci, otoczenie służy za szalet. Brak jest oznakowania, chociażby skromnej tablicy z historią obiektu. Mieszkańcy Kłębowca martwią się, że po sprzedaży pałac czeka taki sam los, jak pałac w Lubnie, który został rozebrany cegła po cegle. Mają ogromną nadzieję, że pałac trafi w ręce takiego gospodarza, w jakie trafił pałac w Siemczynie i odzyska jeszcze świetność.
(Z.B).(extrawalcz.pl)
 Fot. (Red.)