Konsumenci wciąż chętnie robią codzienne zakupy na lokalnych placach. Większość chodzi tam po świeże i naturalne artykuły, ale licząc też na to, że będzie taniej niż w sieciówkach.
Mały handel nie może negocjować cen z dostawcami tak skutecznie, jak duże sieciówki, więc nie jest w stanie z nimi konkurować. Jednak niektóre grupy produktów faktycznie mogą oferować taniej, ale nie tylko o to chodzi. Jednak bazary i targowiska mają swój klimat i powinny to lepiej promocyjnie wykorzystywać nie tylko po to, by nie wypaść z rynku, ale przede wszystkim żeby sukcesywnie zwiększać liczbę klientów.
Następuje znaczny wzrost cen. Klienci szukają oszczędności. Jednym ze sposobów oszczędzania jest kupowanie tam, gdzie jest taniej. Rodzi się pytanie, czy Polacy mogą robić tańsze zakupy na bazarach lub targowiskach, czy też najtańszym wyborem pozostają tylko duże sklepy sieciowe? Ci, którzy regularnie chodzą na bazary i targowiska, głównie wskazują, że chodzą tam po świeże produkty, z chęci zrobienia zdrowszych zakupów i z potrzeby oszczędności. Duże sieci handlowe zazwyczaj mają wynegocjowane niższe stawki z wieloma dostawcami nabiału, ryb czy mięsa. Dzięki temu są w stanie zaoferować nieco bardziej konkurencyjne ceny niż mniejsze podmioty.
Duże sieci są w stanie proponować rabaty i upusty w sytuacji, kiedy klient dokonuje większych zakupów. Przewagą dużych sieci jest również to, że pojawia się w nich efekt skali, co oznacza, że konsumenci dokonują tam zakupów z każdej kategorii, tj. art. spożywcze, środki higieny, czasem również odzież czy zabawki. Z perspektywy klientów to wygodny sposób na zrobienie zakupów w jednym miejscu, natomiast dla dużych sklepów to szansa na wyższe zyski, ponieważ konsumenci pozostawiają tam znaczną część swojego domowego budżetu. Bazary i małe sklepy osiedlowe to głównie miejsca, gdzie klienci dokonują zakupu sezonowych warzyw i owoców, nabiału czy pieczywa. Małe, detaliczne podmioty to również wygodna forma na dokonanie zakupu brakujących artykułów domowych. Natomiast ten fakt nie jest wystarczający, aby te podmioty utrzymały się na rynku przy rosnącym udziale marketów.
Robienie zakupów w mniejszych sklepach może skutkować oszczędnościami także dzięki temu, że siłą rzeczy nabywa się w nich mniej niż w dużym markecie. A kusi on promocjami i stosuje różne sposoby, które mają zachęcić klientów do kupowania rzeczy, jakich wcale nie planowali nabyć. W małym sklepiku czy na bazarze ryzyko „nadprogramowych” zakupów jest mniejsze, więc może się okazać, że w ogólnym bilansie zakupy w sklepie osiedlowym, zwłaszcza te codzienne, pozwolą na zwiększenie oszczędności w domowych budżetach.
Na targowiskach i bazarach korzystają ludzie starsi, osoby, które w przeszłości przede wszystkim w takich miejscach dokonywały zakupów, robią to z przyzwyczajenia, mają ulubione towary i sprzedawców. Są też osoby, które chcą odżywiać się zdrowo, skrócić łańcuch dostaw, poznać miejsce pochodzenia jadanych artykułów, a taką szansę dają im właśnie zakupy dokonywane na bazarze, bezpośrednio od rolnika czy producenta.
Red.