JASTROWIE. Pożar pociągu osobowego na trasie Okonek-Jastrowie. Ogień ugasił maszynista. Mężczyzna niegroźnie podtruł się dymem. Nikt z pasażerów nie ucierpiał.
26 października wieczorem do Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego w Złotowie wpłynęło zgłoszenie o pożarze pociągu osobowego, jadącego z Okonka w kierunku Jastrowia.
Na stację PKP w Jastrowiu wysłano najbliższe jednostki OSP oraz zastępy z JRG w Złotowie, zastęp z JRG nr 2 w Pile, zabezpieczony w przyczepę medyczną, a nawet śmigłowiec LPR z Bydgoszczy.
Co właściwie się stało? Ogień pojawił się w maszynowni lokomotywy. Maszynista szybko i skutecznie zareagował. Przy użyciu gaśnicy zdławił płomienie. Nawdychał się jednak przy tym gryzącego dymu i źle się poczuł. Pomocy udzielił mu zespół ratownictwa medycznego. Na szczęście nie było to nic poważnego.
–Po wykluczeniu innych zagrożeń i zarzewi pożaru przy wykorzystaniu dostępnych urządzeń oraz braku poszkodowanych wśród podróżnych zakończono działania – informuje zespół prasowy KP PSP w Złotowie.
Łącznie do działań skierowano 8 zastępów straży pożarnej. Te z Piły oraz śmigłowiec LPR zostały zawrócone z drogi.
(Red.)
Fot. KP PSP Złotów