Dzielnicowi z Posterunku Policji w Szydłowie wczoraj odebrali telefon od zatroskanych mieszkańców Dolaszewa, którzy od kilku dni nie widzieli swojego sąsiada. Dzięki szybkiej i zdecydowanej rekcji policjantów mężczyźnie udało się w porę udzielić pierwszej pomocy.
Wczoraj sierż. szt. Anita Ściuba oraz sierż. szt. Bartłomiej Glabś dzielnicowi z Posterunku Policji w Szydłowie otrzymali niepokojący telefon od zatroskanych mieszkańców Dolaszewa. Dzwoniący mężczyzna poinformował policjantów, że już od kilku dni nie ma kontaktu ze swoim sąsiadem, z którym wcześniej rozmawiał prawie każdego dnia. Starszy mężczyzna nie pojawiał się na podwórku i nie reagował na kilkukrotne dzwonienie do drzwi.
Policjanci podejrzewali, że życie i zdrowie 70- letniego mężczyzny może być zagrożone dlatego postanowili natychmiast działać. Po wejściu na posesję, przez okno budynku zauważyli, że telewizor znajdujący się w salonie jest włączony. Mundurowi wykorzystali fakt, że okno w kuchni było uchylone, dzięki czemu weszli do budynku i rozpoczęli poszukiwania starszego mężczyzny.
Po krótkiej chwili na podłodze poddasza zobaczyli leżącego mieszkańca Dolaszewa, który był przytomny jednak nie mógł się poruszać, a kontakt z nim był utrudniony. Mundurowi natychmiast udzielili mu pierwszej pomocy i wezwali Zespół Ratownictwa Medycznego, który zabrał poszkodowanego do szpitala.
Czujność sąsiadów, których zaniepokoiła długa nieobecność starszego mężczyzny oraz szybka reakcja policjantów pozwoliły w porę udzielić pomocy i zapobiec tragedii.
Zdjęcie: [pixabay]