Sprawca śmiertelnego potrącenia dziennikarki z Chodzieży usłyszał zarzuty. (Relacja z przebiegu śledztwa)

Chodzież Na sygnale Najnowsze Wydarzenia

POWIAT CHODZIESKI. Sprawca śmiertelnego potrącenia Anny Karbowniczak, dziennikarki z Chodzieży jest już po zarzutach. Kierowca opla vivaro został także przesłuchany przez prokuratora z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Przypomnijmy. Do tego tragicznego zdarzenia doszło w czwartek, 3 września około godz. 14.00. Na drodze pomiędzy Budzyniem a Wągrowcem, w pobliżu miejscowości Brzekiniec. 35-letnia kobieta jadąc sportowym rowerem typu kolarzówka została potrącona przez samochód. Zginęła na miejscu. Sprawca uciekł.

Policjanci na miejscu zabezpieczyli ślady wskazujące na to, że poszukiwany mógł poruszać się samochodem Renault Trafic albo Oplem Vivaro koloru niebieskiego. Oba samochody są bliźniaczo podobne i mają bardzo dużo wspólnych podzespołów oraz części.

4 września opel vivaro został odnaleziony. Policjanci zatrzymali trzy osoby.

– Ogromną pracę w tej sprawie wykonali policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Chodzieży. W czwartek po południu niemal wszyscy zgłosili się na alarm do jednostki. Rozpoczęli obławę. Na drogach ustawili blokady i kontrolowali samochody. Poszukiwali uszkodzonego w wypadku auta po lasach i w okolicznych miejscowościach. Policjanci jeszcze tego samego dnia dotarli do nagrania z kamery monitoringu w Wągrowcu. Na nagraniu, 10 minut przed wypadkiem, był widoczny niebieski opel vivaro jadący w kierunku Budzynia. Miał kaliskie numery rejestracyjne i tam wieczorem skoncentrowały się poszukiwania. W Kaliszu policjanci dotarli do właścicieli, którzy jak się okazało przebywali za granicą. Po wielu rozmowach telefonicznych udało się ustalić, że auto sprzedali jakiś czas temu do Ostrowa Wielkopolskiego.W piątek rano policjanci dotarli do osób z Ostrowa. To sprzedawcy aut używanych. W ich dokumentach znajdowała się umowa sprzedaży niebieskiego opla vivaro 25-latkowi z Wągrowca. Przez kolejne godziny grupa pościgowa policjantów z Chodzieży i innych jednostek poszukiwała mężczyzny i jego auta. Niestety nie przebywał on pod żadnym ze znanych adresów. Wkrótce nadeszła wiadomość, że poprzedniego dnia opel z uszkodzoną przednią szybą był widziany, jak wyjeżdżał z lasu i z ogromną prędkością jechał w kierunku Gołańczy. Kolejna analiza nagrań z monitoringu, tym razem z Gołańczy, przyniosła efekt. Policjanci zobaczyli poszukiwane auto. Samochód miał uszkodzoną szybę i uszkodzenia nadwozia charakterystyczne dla wypadku. To nagranie pozwoliło skoncentrować obszar poszukiwań. W piątek po południu policjanci odnaleźli auto na terenie małej miejscowości w gminie Gołańcz Tam też zatrzymali 25-letniego właściciela auta, jego 27-letniego brata, oraz 34-letniego właściciela posesji – relacjonuje mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu.

Ze względu na charakter sprawy, śledztwo przejęła Prokuratura Okręgowa w Poznaniu oraz Wydział Dochodzeniowo Śledczy KWP w Poznaniu.

-W piątek wieczorem prokurator po ocenie zebranych przez policjantów materiałów dowodowych przedstawił właścicielowi samochodu zarzuty. Aktualnie przeprowadzana jest analiza prawno karna pod kątem utrudniania śledztwa i zacierania śladów przestępstwa przez pozostałe zatrzymane osoby – dodaje Andrzej Borowiak.

(Red.)/ KWP Poznań (fb)

Fot. KWP Poznań