6 lat po przeszczepie serca Kacper walczy o życie. – Kilka tygodni temu doszło do nagłego zatrzymania krążenia i ostrego odrzutu przeszczepu. Bałam się o życie syna. Wiedziałam, że ułamek sekundy może zaważyć na jego całej przyszłości, na jego życiu – mówi jego mama. Kacper zaintubowany znów walczy na oddziale intensywnej terapii. Jest w krytycznym stanie!
Na pozór Kacper wygląda jak zdrowy chłopak. Niestety, spokój i bezpieczeństwo to tylko złudzenie. – Mój syn potrzebuje leków, które będą trzymać jego zdrowie w ryzach już zawsze. Dla nas nie jest to tymczasowe rozwiązanie, a wizja kolejnych miesięcy i lat pod opieką specjalistów, choć zapewnia bezpieczeństwo, to jednak budzi nasze przerażenie. Głównie ze względu na to, że pielęgnacja zdrowia naszego syna to ogromne koszty. Tak duże, że już sami nie jesteśmy w stanie sprostać temu wyzwaniu – mówi Kamila, mama Kacpra. Lekarze myślą o retransplantacji serca u chłopca.
– Mąż nie pracuje, czuwa nad Kacprem. Musimy mieć pieniądze, aby opłacić nocleg dla niego, ponieważ nie może spać na oiomie. Inowrocławski MOPS pomaga nam, jak może, ale to wciąż za mało – wyznaje pani Kamila.
Potrzebne są środki finansowe, by zapewnić Kacprowi wszystko, czego potrzebuje. Kacper przez chorobę stracił swoje dzieciństwo. Stracił możliwość nawiązywania kontaktów, tworzenia więzi z rówieśnikami. Od września czeka go ogromna zmiana. Musi pójść do szkoły, bo możliwości prowadzenia indywidualnego trybu nauczania została wyczerpana. Boję się infekcji, bakterii, wirusów, na które Kacper będzie narażony. – Obawiam się tego, jak będzie funkcjonował w codzienności, w której nie będzie mnie obok – żali się pani Kamila.
Ruszyła zbiórka na rzecz Kacpra. Pieniądze są potrzebne na dojazdy do szpitala, pobyt w czasie leczenia i zakup leków.
Rodzina ma sporo bieżących wydatków. Drugi syn pani Kamili ma 2 lata. Wojtek, boryka się z ciężką astmą i atopowym zapaleniem skóry. Można wesprzeć zbiórkę dla małego Wojtka.
– Chciałabym zorganizować festyn w Inowrocławiu lub okolicy, aby pomóc synom. Jeśli jest ktoś, kto wesprze mnie w jego organizacji, proszę o sygnał – mówi mama braci.
Rodzice