Szczepienia sprawią, że zapomnimy o koronawirusie tak, jak zapomnieliśmy o krztuścu czy gruźlicy

Najnowsze Wydarzenia Zdrowie Złotów

ZŁOTÓW. Dzięki szczepieniom dziś nie cierpimy na choroby, przez które niegdyś wymierały całe kontynenty. Czy podobnie będzie z COVID-19? Na pytania o szczepionki przeciw koronawirusowi odpowiedziała lekarz laryngolog i dyrektor Szpitala Powiatowego w Złotowie, Joanna Harbuzińska-Turek.

Dlaczego kładzie się tak ogromny nacisk na szczepienia?

Lek. Joanna Harbuzińska- Turek: Szczepienia to jedne z największych zdobyczy medycyny pozwalające skutecznie zwalczać choroby zakaźne. Dzięki nim udało się opanować m.in. gruźlicę, krztusiec, tężec, żółtą gorączkę i grypę ? choroby które wcześniej dziesiątkowały ludność na całym świecie. Należy zauważyć, że to właśnie od chwili wprowadzenia szczepień dynamicznie wzrosła przeżywalność dzieci, a razem z nią liczba ludności.

Szczepionka przeciw COVID-19 też sprawi, że zapomnimy o pandemii?

Lek. Joanna Harbuzińska- Turek: Jeśli zaszczepi się odpowiednia liczba osób, to tak. Wciąż jednak długa droga do tego, żeby zaszczepiła się taka liczba osób, która pozwoli nam zapomnieć o koronawirusie tak, jak zapomnieliśmy już np. krztuścu czy gruźlicy.

Czy szczepienia na COVID-19 można traktować podobnie jak te przeciw ospie czy odrze?

Lek. Joanna Harbuzińska- Turek: Co do idei jak najbardziej- chodzi o to, by wyszkolić nasz układ odporności do rozpoznawania i niszczenia patogenu. Upraszczając, dostarczamy organizmowi próbkę choroby, dzięki czemu mobilizujemy go do skutecznej walki z zarazkiem. Uruchamia się system obronny organizmu, wytwarzane są przeciwciała, które zwalczają konkretne wirusy. W przypadku klasycznych szczepionek do organizmu dostarcza się gotowy wzorzec- fragmenty lub całe drobnoustroje żywe, ale osłabione na tyle, by nie były w stanie wywołać choroby, bądź też inaktywowane czyli zabite, które nie są w stanie namnażać się w organizmie. I tu pojawiają się różnice. Odmienność szczepionek przeciw Covid-19 polega na zastosowaniu innowacyjnej technologii mRNA. Szczepionki te nie zawierają wirusa, ale dostarczają naszym komórkom instrukcję, w jaki sposób wyprodukować jego fragment. Recepta- kod na ten fragment zawarty jest właśnie w cząsteczce mRNA. Preparaty te są bardziej skuteczne i bezpieczne- nie pracuje się z czynnikiem zakaźnym, nie ma też ryzyka ?wbudowania? fragmentu wirusa do naszego genomu (to jeden z fake newsów ?antyszczepionkowców?). W pewien sposób są także rewolucyjne, ponieważ ich powstanie otworzyło naukowcom drzwi do stworzenia nowej generacji leków.

Jak to możliwe, że w kilka miesięcy opracowano szczepionkę, która, jak sama Pani mówi, jest rewolucyjna?

Lek. Joanna Harbuzińska- Turek: Szczepionki mRNA nie są produktem nowym. Prace nad stworzeniem takiej technologii rozpoczęto już 30 lat temu, były one skierowane na stworzenie szczepionek przeciw nowotworowych. Mieliśmy też już pewne zaplecze badań nad wcześniejszymi odzwierzęcymi wirusami SARS-CoV. Pandemia zagroziła każdemu i ogromnej liczbie osób zależało na jej powstrzymaniu, dlatego też znalazły się niespotykane do tej pory fundusze na badania i pracę naukową. Cały proces bardzo mocno wpierały też rządy i przedsiębiorstwa. Przez kilka miesięcy świat nauki skoncentrował się praktycznie tylko na walce z pandemią, co pozwoliło na pierwsze testy szczepień przeciw COVID-19 już w pierwszej połowie 2020 roku.

A czy osoby młode, które rzadziej umierają z powodu koronawirusa, również powinny się szczepić?

Lek. Joanna Harbuzińska- Turek: Jak najbardziej powinny. Jeśli kogoś nie przekonuje to, że chroni zdrowie swoje i zdrowie innych osób, na które nieświadomie może transmitować wirusa, to może przekona go potrzeba praktyczna. Na przykład, posiadając tzw. paszport COVID-19 możemy swobodnie przekraczać granice w Unii Europejskiej i nie jesteśmy wliczani do limitu osób np. na koncertach.  

Czy jeśli ktoś planuje urlop a jeszcze się nie zaszczepił, to ma wciąż szansę na tzw. paszport covidowy?

Lek. Joanna Harbuzińska- Turek: Warunkiem otrzymania paszportu jest przyjęcie obydwu dawek szczepienia. Termin drugiej dawki przypada różnie, zależnie od rodzaju szczepionki. W przypadku szczepionki Pfizer drugą dawkę otrzymuje się najwcześniej po 21 dniach, w przypadku Moderny po 28 dniach.  Tymi dwoma preparatami na ten moment można zaszczepić się w punktach prowadzonych przez Szpital Powiatowy w Złotowie. Terminy w tych punktach nie są odległe, dlatego jeśli zapiszemy się dziś, zdążymy zaszczepić się podwójnie jeszcze w lipcu, a więc ze spokojem będziemy mogli planować podróże na drugą część lata.

A jeśli ktoś planuje wakacje za granicą wcześniej?

Lek. Joanna Harbuzińska- Turek: Dobrym rozwiązaniem może być w takiej sytuacji jednodawkowa szczepionka Johnson & Johnson. Niestety, nie wszędzie jest ona dostępna. W wyszukiwarce szczepień na portalu Ministerstwa Zdrowia można wybrać jaki preparat chce się przyjąć i system wówczas zaproponuje nam najbliższy możliwy termin w okolicy.

Czy dzieci i młodzież obowiązują takie same zasady i terminy szczepień?

Lek. Joanna Harbuzińska- Turek: Na ten moment młodzież powyżej 12 roku życia szczepić można jedynie preparatem Pfizera. Odstęp między dawkami wynosi 21 dni. Po drugim szczepieniu uzyskać można, tak jak w przypadku dorosłych, paszport, który pozwoli na swobodne podróżowanie. Dodam przy okazji, że młodzież to bardzo mobilna grupa, zwłaszcza w wakacje, dlatego warto by również skorzystała ze szczepień.

Co jeszcze można zrobić by spędzić te wakacje nie myśląc o pandemii?

Lek. Joanna Harbuzińska- Turek: Niestety na to, by zapomnieć o pandemii jest jeszcze za wcześnie. Dużo spokoju mogą nam z pewnością zapewnić szczepienia, o których mówimy. Przed podróżą dobrze jest jednak zabezpieczyć się w odpowiednie maseczki i preparaty do dezynfekcji dłoni. Najbliższe tygodnie są kluczowe dla rozwoju pandemii. Jeśli pozostaniemy odpowiedzialni w zachowywaniu reżimu sanitarnego i będziemy się szczepić, jesień powinna być już dużo spokojniejsza niż rok temu. Na ten moment jednak statystyki liczby zaszczepionych nie napawają optymizmem.

Materiał prasowy
Fot. Pixabay