PIŁA. Miluszkowy telefon dzwoni non stop. Jednym z najczęstszych pytań, z jakimi dzwonią do nas ludzie to ?czy mogę oddać do was mojego psa/kota??. Przerażające jest z jaką łatwością właściciele podejmują decyzję o pozbyciu się kłopotliwego czworonoga. Powody, jakie podają zawsze są te same: ??jest agresywny??, ??warczy na dziecko i boję się o syna/córkę??, ?załatwia się w domu??, ?demoluje mieszkanie, wyje, szczeka??, ??mam pilny wyjazd za granicę, wyjeżdżam jutro??, ??urodziło się dziecko i nie mamy czasu zajmować się psem??, ?jestem w podeszłym wieku i nie mam już siły zajmować się moim 2-letnim psem??, ?syn/córka ma alergię??.
Kiedy drążymy temat, dopytujemy o szczegóły, okazuje się, że jakiś czas temu ktoś znalazł ogłoszenie w internecie, piesek był ładny, bywa, że modnej rasy, więc niewiele się zastanawiając rodzina go przygarnęła. Nie trzeba było długo czekać by okazało się, że np. młody gończy polski (rasa myśliwska) to nie jest pies dla pary po 70-tce mieszkającej na 3 piętrze w bloku. Wymagający ogromnej aktywności pies dostał od swoich właścicieli 3 spacery dziennie po 15 minut i oczekiwano, że to mu wystarczy. Ciągła nuda w życiu zwierzaka spowodowała frustrację, pies zaczął niszczyć w domu, za co był karcony. Pojawił się więc strach przed człowiekiem i brak zaufania do dwunożnych, a co za tym idzie ? warczenie, pokazywanie zębów, wreszcie atak, poważne pogryzienie właściciela. Pies, choć niewinny, dostał nie tylko wyrok ? schronisko, ale też łatkę agresywnego.
Zadzwoniła też do nas kobieta, która domagała się wręcz przyjęcia do schroniska jej kota. Miała zwierzaka od ponad 10 lat, kot był oczkiem w głowie całej rodziny, jednak gdy urodziło się dziecko, państwo uznali, że pupil stanowi zagrożenie dla ich potomka. Na nasze pytanie co takiego robi zwierzę, że właściciele boją się o synka, pani odpowiedziała, że kot wchodzi do łóżeczka, kładzie się przy dziecku i ?dziwnie na nie patrzy?.
Któregoś dnia odwiedziła nas też starsza, bardzo elegancka kobieta i zapytała czy mamy szczeniaki. Interesował ją bardzo młody piesek, ale od razu podkreśliła, że nie weźmie takiego, który jest ?niewychowany? i załatwia się czy niszczy w domu, bo nie będzie po nim sprzątać. Sprzątania ma dość, bo jej doberman jest stary, prawie nie chodzi, brudzi w domu, w dodatku śmierdzi. Przy okazji chciała zapytać, czy może go do nas oddać.
Pewna para przyprowadziła do nas swojego młodego, niewielkiego psa pytając czy mogliby go oddać do nas i adoptować sobie innego, koniecznie z ?włosem?. Państwu towarzyszyła kilkuletnia dziewczynka. Przerażony czworonóg nie spełnił oczekiwań swoich właścicieli, którzy kupili go za grosze gdy był szczeniakiem, dla córeczki, w ogłoszeniu napisane było, że jest ?rasowy?, ma ?włos? a nie sierść i z całą pewnością nie wywołuje alergii u dziecka. Prawda okazała się inna, pies był zwykłym, kudłatym kundelkiem, w domu zostawiał mnóstwo sierści, a córka kicha, więc na pewno to alergia (nie, nie byli u lekarza).
Podobnych przykładów możemy podać wiele. Takie telefony i maile, wizyty osobiste w schronisku ? to nasza codzienność. Przykra codzienność. Nic nie łamie serca tak brutalnie, jak widok psich czy kocich, przerażonych oczu wpatrzonych w oddalające się plecy swojego właściciela. Człowieka, któremu zwierzę ufało i wierzyło, że są przyjaciółmi, rodziną. To cios, którego pies czy kot nigdy nie zapomni, w przeciwieństwie to porzucającego go właściciela, który o swoim czworonogu chce zapomnieć jak najszybciej, bo to tylko zwierzę, sierściuch, kundel, taki NIKT?
Poniżej kilka przykładów (treść wiadomości oryginalna):
Pies 1.
?Wnioskuję o przyjęcie psa do schroniska. Pies ma rok i 10 miesięcy. Pierwszy raz znaleźliśmy się w takiej sytuacji, że mamy agresywnego psa. Zwierzę dostaliśmy od znajomych, to pies rasy mieszanej amstaffa z owczarkiem. Biorąc psa pod dach nikt nie wiedział, że nie toleruje on dzieci. Z czasem stał się on tak bardzo agresywny, że zaczął gryźć moją córkę oraz pozostałych domowników.
Zwierzę będąc na dworze chce się rzucać na dzieci oraz zachowuje się wobec nich agresywnie. Ponad pół roku temu córka chciała się do niego przytulić, to rzucił jej się na twarz. Zdjęcia dołączam w załączniku. Chciałam bardzo mocno podkreślić, że spodziewam się dziecka, jestem w 7 miesiącu ciąży i bardzo z mężem się boimy, że rzuci się też na noworodka, bądź jak dziecko zacznie raczkować. Próbuje rzucać się na przechodniów. Nie poddaje się co do pielęgnacji, tj. kąpiel oraz obcinanie pazurów. Chciałam też poinformować, że nie stać mnie na pomoc behawiorysty. Ze względu na złe podejście psa do dzieci, nikt nie chciał go od nas przyjąć. Proszę o pomoc i szybkie rozpatrzenie mojego wniosku?.
Kot.
?Zwracam się z uprzejmą prośbą o wyrażenie zgody na przyjęcie mojego kota perskiego pod dach Pilskiego Schroniska dla Zwierząt. Od jakiegoś czasu nie mogę sobie poradzić z agresywnym zachowaniem mojego kota. Kot nie akceptuje domowników. Na każdą osobę syczy, warczy, atakuje ją swoimi pazurami. Obawiam się o bezpieczeństwo dzieci, które przebywają w moim mieszkaniu. Pomimo szansy i czasu, który dałam kocurowi na to, by poprawił swoje zachowanie, nie wykorzystał jej. Moja cierpliwość dobiegła końca i niestety muszę podjąć tą trudną decyzję. Piszę do Pana z bólem serca, lecz nie wyobrażam sobie sytuacji, w której kot zrobiłby krzywdę, zaatakował kogoś z moich bliskich bądź też zaatakował mnie, właścicielkę. Zachowanie kota jest nieprzewidywalne.
Proszę o pozytywne rozpatrzenie mojej prośby ze względu na bezpieczeństwo moich bliskich, dzieci i mnie?.
Pies 2 i 3. ? psy rasy amstaff i cane corso, w domu jeszcze trzeci pies ? bullterrierka, dwójka dzieci, 7 i 10 lat, kawalerka.
?Proszę o zgodę na oddanie dwóch psów do schroniska. Jednego psa oddałem do adopcji, lecz po paru dniach trafił do schroniska, ponieważ osoba, która go wzięła nie potrafiła nad nim zapanować. Odebrałem go i zabrałem do domu. Teraz pies po tym jak był u tamtego pana zrobił się agresywny wobec innych zwierząt, razem z drugim samcem zaczęli atakować inne zwierzęta oraz zaczęli warczeć na moje dzieci podczas jedzenia. Ja mieszkam w mieszkaniu 1-pokojowym, ponadto w bloku, w którym mieszka dużo dzieci. Oraz inne zwierzęta typu piesek i koty. Bardzo proszę o pozytywne rozpatrzenie mojej prośby?.
Pies 4. ? roczny pies, oddany w lutym z warunków wewnętrznych (blok) do zimnej budy.
?Zwracam się z prośbą o pomoc w umieszczeniu psa, którym się opiekuję wraz z narzeczonym, w schronisku dla zwierząt, ponieważ obecnie jesteśmy w trudnej sytuacji życiowej i materialnej. A psa przygarnęliśmy, gdy mieliśmy lepszą sytuację, ale obecnie wynajmujemy mieszkanie i mamy małe dziecko i trudno nam dobrze zaopiekować się tym psem. W trosce o bezpieczeństwo naszego dziecka i dobro psa musimy go oddać. Dodatkowo nie stać nas na utrzymanie go, sami musimy korzystać ostatnio z pomocy Opieki Społecznej. Próbowaliśmy znaleźć mu innych opiekunów, ale niestety nie udało się. Bardzo prosimy o pomoc i nieobciążanie nas kosztami umieszczenia psa w schronisku, ja jestem osobą bezrobotną?.
Aleksandra Rucka
Pilskie Schronisko dla Zwierząt