Murka, długowłosa piękność przyjechała do nas z Ukrainy po „lepsze jutro” w listopadzie ubiegłego roku. Tam została odłowiona z ulicy, głodna, zmarznięta, chora. Jednak mimo poprzedniego beznadziejnego życia kotka, okazała się łaknącą towarzystwa człowieka, mruczącą damą. Murcia przyjechała już po operacji częściowego usunięcia listwy mlecznej z powodu guzów oraz sterylizacji. Myśleliśmy, że to, co złe już jest za nią, a do pełni szczęścia brakuje już tylko najlepszego domu pod słońcem. I co? Życie napisało zupełnie inny scenariusz…
Z dnia na dzień wszystko się zawaliło. Kotka, która szukała swojego miejsca na ziemi, po raz drugi walczy o życie tym razem nie na ulicy, ale w lecznicy. Murka zachowywała się jak zwykle, ale opiekunowie zauważyli, że zaczęła chudnąć, a na brzuchu, w okolicach nieusuniętej listwy mlecznej pojawiły się kolejne guzki. Codziennie było ich coraz więcej. Malutkie guzki są rozsiane po dużej powierzchni brzucha, pachwiny oraz łapki.
Zrobiliśmy badania krwi, RTG, USG, oraz cytologię zmian. Niestety wszystko wskazuje na mastocymę lub nawet lymphome (chłoniak). Do tego wszystkiego Murce zaczynają niedomagać nerki. Jej parametry nerkowe są podniesione. Leki, codzienna płynoterapia oraz specjalistyczna karma pozwalają jej lepiej funkcjonować. Koszty leczenia i utrzymania biednego kota, zaczynają nas przerastać. Do tego zbieramy pieniążki na bardzo drogi lek, ponieważ operacja kotki jest niemożliwa. Guzy są na tak dużej powierzchni ciała, ze ich usuniecie z marginesem bezpieczeństwa jest niemożliwe. Po prostu zabraknie skóry na zakrycie ran. Koszt JEDNEJ tabletki szacowany jest na ok 120 zł.
Tym razem nie prosimy, BŁAGAMY O POMOC DLA MURKI Każdy grosik się liczy. Pozwólmy jej jeszcze zaznać co to prawdziwy kochający dom, kanapa i dobry człowiek. Pozwólcie nam uwierzyć, że nie jesteśmy sami. Czy możemy na Was liczyć?
Zbiórka pieniędzy na leczenie Murki prowadzona jest na portalu ratujemyzwierzaki.pl
Adopcja psa/kota
(Red.)