ZŁOTÓW. Kilka dni temu ktoś podłożył silną truciznę na wybiegu dla psów w parku nieopodal ul. Promykowej w Złotowie. Półtorarocznego Mistera udało się uratować dzięki szybkiej interwencji weterynarza. Lekarz potwierdził, że pies zjadł trutkę. Jak informują media – nie było to odosobnione zdarzenie. Podobne sytuacje mają miejsce od ubiegłego roku.
„Około godziny 11, po przyjściu z wybiegu, Mister zaczął wymiotować, z pyska lała mu się biała woda. Nie mógł utrzymać się na nogach i zachowywał się jak pijany” – napisała właścicielka foxteriera.
Na szczęście psa udało się uratować. Zajmujący się nim weterynarz potwierdził, że zwierzę zostało otrute.
Kobieta poprosiła w mediach społecznościowych o „pomoc w ujęciu sprawcy przestępstwa” i zaapelowała do mieszkańców, aby uważali na swoje czworonogi.
Temat trucia psów na wybiegach w Złotowie został zauważony przez ogólnopolskie media. Do sprawy odniósł się również włodarz miasta.
„Apeluję do wszystkich LUDZI, którzy mogą pomóc w ustaleniu sprawcy trucia psów przy wybiegach o wszelkie informacje! Bądźmy czujni” – zaapelował na Facebooku Adam Pulit, burmistrz Złotowa.
(Red.)
Fot. (fb)