Akcja CBA we Wrześni. Zatrzymano cztery osoby

Interwencje kraj Na sygnale Najnowsze Wydarzenia

Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało cztery osoby, w sprawie powoływania się na wpływy w instytucjach samorządowych i państwowych w sprawie odrolnienia gruntów. To trzech wielkopolskich przedsiębiorców i komornik sądowy z Wrześni. Za zarzucane przez prokuraturę przestępstwa grozi kara do 10 lat więzienia.

Zespół prasowy Biura poinformował w poniedziałek, że zatrzymania dokonali funkcjonariusze poznańskiej delegatury CBA.

W nadzorowanym przez wielkopolski wydział departamentu ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Krajowej śledztwie zatrzymani przez CBA usłyszeli zarzuty powoływania się na wpływy i podjęcia się pośrednictwa w załatwieniu spraw za łapówkę.

Przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków

Komornikowi sądowemu prokurator zarzucił przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków oraz przyjęcie obietnicy korzyści majątkowej – poinformował dział prasowy Prokuratury Krajowej.

Z obejmującego lata 2019-20 śledztwa wszczętego na podstawie materiałów własnych poznańskiej delegatury CBA wynika, że trzech przedsiębiorców z woj. wielkopolskiego, powoływało się przed innym przedsiębiorcą na wpływy u burmistrza Wrześni, u komornika przy wrześnieńskim sądzie oraz w ministerstwie rolnictwa i rozwoju wsi.

Mieli oni deklarować szybkie załatwienie wniosku o odrolnienie nieruchomości oraz preferencyjny zakup nieruchomości podczas licytacji komorniczej oczekując w zamian udziału w zyskach z tytułu późniejszych transakcji na tej nieruchomości.

Komornik odwołał licytację nieruchomości za 6,5 mln zł

W wyniku śledztwa zgromadzono materiały wskazujące na przyjęcie przez komornika obietnicy 100 tys. zł korzyści majątkowej od jednego z przedsiębiorców – zaznaczył zespół prasowy CBA. Łapówka miała stanowić “wynagrodzenie” za odwołanie przez komornika licytacji nieruchomości wartej 6,5 mln zł.

Prokurator zastosował wobec zatrzymanych przez CBA poręczenia majątkowe, zakazał im kontaktowania się, opuszczania kraju i nakazał dozór policji. Za zarzucane przez prokuraturę przestępstwa grozi kara do 10 lat więzienia – podkreślił dział prasowy PK.