Błagamy Was o pomoc!

Najnowsze Piła Regiony Wydarzenia Zdrowie

Nasz synek ma dopiero 4 lata! To nie czas na szpital, ciężkie chorowanie, a już na pewno nie czas na śmierć! Do lekarza szliśmy po tym, jak Julkowi zaczęło uciekać jedno oczko! Wyszliśmy ze szpitala z diagnozą – nieoperacyjny guz, glejak pnia mózgu! 

Na taką informację żaden rodzic 4-latka nie jest gotowy. Przecież to nie może być prawda! Nogi się uginały, ale dziecko nie może zobaczyć strachu rodzica – to zburzy jego spokój…

Wszystko zaczęło się tak nagle i tak niepozornie. W lutym Julek wyjechał na narty i wtedy właśnie, gdy szlifował umiejętności na stoku, zaczęło dziać się coś dziwnego. Nasz synek zaczął przekrzywiać główkę i zaczęło uciekać mu lewe oczko.

Na początku myśleliśmy, że to tylko problemy ze wzrokiem i wizyta u okulisty wszystko wyjaśni. Nikt nawet w najgorszych snach nie brał pod uwagę, że przyczyną może być tak straszna choroba.

Kierowani byliśmy na leczenie zeza, ale w tydzień od pierwszych objawów wylądowaliśmy na SORze, skąd trafiliśmy na oddział neurochirurgii z diagnozą guza pnia mózgu. Długo czekaliśmy na rezonans, który potwierdził diagnozę, przeprowadzono biopsję. Julka zaatakował najgorszy z możliwych guz – glejak stopnia 4. Szok!

Jeśli do takiej diagnozy dochodzi informacja, że nie można dziecka zoperować, jest to informacja tragiczna!

W tej chwili jedynym skutecznym leczeniem, jest radioterapia, ale dopiero wnikliwe badania i konsultacje pozwolą wyznaczyć optymalne leczenie, które pozwoli naszemu synkowi przeżyć! To wszystko jest trudne do poukładania i niemożliwe do zaakceptowania. Obowiązkiem rodziców jest walczyć o własne dziecko, dlatego chcemy wykorzystać każdą możliwość.

Wyniki rezonansu i biopsji mamy zamiar konsultować, gdzie się da, żeby wybrać najlepszą terapię i dać każdą możliwą szansę naszemu Julkowi. Po badaniach genetycznych próbek z biopsji, które wysłaliśmy do Bonn możliwe będzie leczenie za granicą (Zurich lub USA) w ramach badań klinicznych.

Szukamy wszelkiej pomocy. Jeśli ktokolwiek może nas wesprzeć, finansowo, merytorycznie czy choćby ciepłą myślą to prosimy o pomoc.

https://www.siepomaga.pl/julian-zdybal

Mama Julka