PIŁA. Sobota dla pani Moniki zaczęła sie grzybobraniem w pilskich lasach. I jak widać, warto było wcześniej wstać:)
Ba, jak żartuje nasza Czytelniczka, jej ulubione pluszaki siedzą teraz przy pełym koszyku. a że każdy z nich ma mały rozumek, więc pilnują, by żaden grzyb nie „uciekł” z powrotem do lasu:)