W Trzciance już po raz piąty odbyły się ekstremalne zawody biegowe

Najnowsze Sport Trzcianka Wydarzenia
Wygrywanie to nie kończenie biegu na pierwszym miejscu. To nie jest pokonywanie innych. To jest pokonywanie samego siebie. Pokonywanie swojego ciała, swoich ograniczeń i swojego strachu.
Wygrywanie oznacza przewyższanie siebie i przekształcanie swoich marzeń w rzeczywistość. Kilian Jornet – biegacz górski i długodystansowy, trzykrotny zwycięzca w Skyrunner World Series.
W Trzciance już po raz piąty odbyły się ekstremalne zawody biegowe o charakterze crossowo-przeszkodowym Wolf Race OCR.
W standardowym dla biegu głównego formacie Open na starcie stanęło ponad 170 śmiałków, na których czekał dystans 10 km okraszonych 30 taktycznymi przeszkodami sztucznymi i naturalnymi, sprawdzającymi zarówno siłę, zwinność oraz koordynację ruchową zawodników. Wyróżniono też, jak zawsze, współtowarzyszącą formułę rywalizacji Elite, którą z powodzeniem ukończyło blisko 100 osób (w rozbiciu na współzawodnictwo kobiet i mężczyzn) oraz bieg dziecięcy dla najmłodszych.
W tym roku niuansem wydarzenia było prawie całkowite wyłączenie przeszkód wodnych przez organy inspekcji sanitarnej, z powodu stwierdzonego kwitnienia sinic w wodach śródlądowych Jeziora Sarcze. Niczego jednak nie ujmowało to z świetnej atmosfery imprezy biegowej, której start i meta zlokalizowane zostały na Nowej Plaży. Poza stricte etapami przeszkodowymi, uzupełnieniem trasy były drogi polne i ścieżki leśne o różnym poziomie wzniesienia. Całość tworzyła wymagającą kompilację przeszkód, opracowanych przez organizatorów, zwłaszcza trzcianecki klub WOLF TEAM. W tym roku aura (zarówno
temperatura i wilgotność powietrza) była łaskawa dla uczestników, umożliwiając im racjonalne rozłożenie sił na wszystkie pokonywane punkty utrudnień stacjonarnych oraz rozdzielające je odcinki marszu i biegu. Najistotniejsze było jednak oczywiście ukończenie rywalizacji bez kontuzji, a także po prostu zwyczajna sportowa radość.
Podobnie jak w latach poprzednich, na starcie tegorocznej edycji imprezy – stanęli również reprezentanci czarnkowskiego środowiska biegowego. Ryszard Pilawski, zrzeszony w KAMA Run Czarnków, a w zawodach OCR nominalnie reprezentujący barwy zaprzyjaźnionego WOLF TEAM – ukończył rywalizację z czasem 01:12:50, uzyskując w Elite 36 miejsce (w Elite mężczyzn
33 lokatę indywidualnie), 11 miejsce Masters oraz 1 miejsce drużynowo z trzcianeckim zespołem. Natomiast w rywalizacji Open – Sławomir Szedler (KAMA Run Czarnków, zaś klasyfikacyjnie reprezentujący komponent treningowy Wolf Box powiązany z WOLF TEAM) ukończył start na 76 miejscu ogólnym z rezultatem 01:41:17 60, plasując się jednocześnie na 60 miejscu mężczyzn, z kolei Paweł Garstka zakończył zmagania o czasie 02:18:03, zajmując miejsce 146 indywidualnie oraz 94
mężczyzn Open.
Po ukończonym biegu miała miejsce ceremonia rozdania nagród w klasyfikacjach indywidualnych i zespołowych. Natomiast wszyscy uczestnicy zostali nagrodzeni jak zawsze oryginalnie wykonanymi pamiątkowymi medalami. Ich zdobienia i rozwiązania graficzne nieodzownie nawiązywały do motywu Wilka, jako etymologicznego źródła nazwy klubu
Organizatora, również nazwy samych zawodów, ale przede wszystkim – przyrodniczego symbolu siły, połączonej z nieustępliwością i działaniem zespołowym zgranej Watahy, którą powinna być zawsze nie tylko każda drużyna, ale w ogóle każda cykliczna w odstępach czasu fala wspierających się zawodników, przystępujących do zawodów kategorii OCR.
Dopełnieniem intensywnego dnia było Wolf Party, podczas którego zawodnicy oraz mieszkańcy Trzcianki mogli bawić się do późnych godzin nocnych w rytmach odtwarzanej przez DJ-ów muzyki m.in. remiksów popularnych utworów klubowych.
Jak co roku należy skierować ogromne podziękowania dla Organizatorów – całego zespołu WOLF TEAM, Stowarzyszenia
SPORT EVENTS TRZCIANKA, samorządu terytorialnego miasta Trzcianki – za wzorowo przygotowane zawody i świetną zabawę. Nie można też zapomnieć o wolontariuszach, sędziach odcinkowych i służbach zabezpieczających – bez
których żadna ekstremalna impreza sportowa nie może się obejść.
Paweł Garstka KAMA Run-Akademia Biegowa Czarnków