TRZCIANKA. 25 tys. złotych straciła mieszkanka Trzcianki po tym, jak uwierzyła słowom mężczyzny podającego się za policjanta. „Fałszywy” funkcjonariusz poprosił ją o pomoc w policyjnej akcji, która rzekomo miała zapobiec okradzeniu banku, w którym pokrzywdzona trzymała oszczędności. Po raz kolejny apelujemy o ostrożność i rozwagę!
Wczoraj około godziny 14:00 na telefon stacjonarny 65-latki zadzwonił mężczyzna, który poinformował ją, że jest funkcjonariuszem Komisariatu Policji w Trzciance.
-Poprosił kobietę o pomoc w policyjnej akcji, która rzekomo miała zapobiec okradzeniu banku. Polecił, by dla swojego bezpieczeństwa wypłaciła wszystkie oszczędności z konta i przekazała je policji. Aby uwiarygodnić swoją historię, kazał jej zadzwonić pod numer 997 i tam potwierdzić jego dane personalne, jak również to, że bierze ona udział w policyjnej akcji. Jednak oszust nie rozłączył się z pokrzywdzoną i kiedy ta wybrała numer alarmowy nie połączyła się z policją, a z jego wspólniczką. Potem ponownie do niej zadzwonił i wypytywał o biżuterię i pieniądze znajdujące się w domu oraz na koncie bankowym. Za jego namową kobieta około godziny 16:00 udała się do placówki bankowej i wypłaciła 25 tys. złotych, a następnie przekazała je oszustowi. Wieczorem, kiedy zorientowała się, że została oszukana, powiadomiła osobiście trzcianeckich kryminalnych – relacjonuje asp. Karolina Górzna-Kustra, oficer prasowy KPP w Czarnkowie.
Policja apeluje o ostrożność i zdrowy rozsądek!
Pamiętajmy, że policjanci nigdy nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie i nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy. Jeżeli dzwoni do nas ktoś, kto podszywa się za funkcjonariusza Policji i prosi o pieniądze, nie podejmujmy żadnych pochopnych działań. Najlepiej w takiej sytuacji powiadomić rodzinę oraz Policję, dzwoniąc pod numer alarmowy 112. Nie ulegajmy presji czasu wywieranej przez oszustów. Krytycznie powinniśmy podchodzić do każdego telefonu informującego o zdarzeniach i sytuacjach wymagających naszej pomocy finansowej.
(Red.)